Witam wszystkich po długiej nieobecności! :)
Przyznam, że tęskniłam za Wami. Tak długa nieobecność działa zdecydowanie na niekorzyść, ale sami rozumiecie... Szkoła, dom, przyjaciele. Mam nadzieję, że od dziś się to zmieni i będę systematycznie pisać.
Trzymajcie za mnie kciuki, a ja przechodzę do głównego tematu.
Jak to jest z tymi naszymi ideałami? Istnieją czy jednak nie?
Takie podstawowe pytania nasuwają się po przeczytaniu tematu mojego postu.
Wiadomo... Każda księżniczka marzy o swoim księciu, który przyjedzie po nią na białym rumaku, zabierze ją do raju i będą żyli dłuuuugo i szczęśliwie.
A w rzeczywistości, każda dziewczyna chce być zauważona przez tego jednego, jedynego
(oczywiście nie muszę wspominać, że ma on być Duchem Świętym i wiedzieć której dziewczynie się podoba i do której ma "zagadać"), który zaprosi ją na randkę w blasku księżyca, przyniesie różę, będzie cudowny romantyczny nastrój, a na koniec zaproponuje jej kolejne spotkanie.
Czyż to nie brzmi pięknie?
Ano własnie różnie z tym bywa. Niektóre kobiety są romantyczkami, inne nie. Dla niektórych idealna randka, wcale nie wyglądałaby jak ta opisana powyżej.
No można ująć, że brzmi dość kiczowato.
Ale pomyślcie sobie, kobietki...
Facet umawia się z Tobą w konkretnym miejscu (wiadomo, że super by było, gdyby jednak ubrał inne jeansy, niż te, w których chodził cały poprzedni tydzień do szkoły). Przynosi ze sobą kwiatka. To już oznaka, że gdzieś czuje tą miętkę do Ciebie, bo wydał swoje 5 zł na KWIATKA! na coś, co za 2 dni zwiędnie (tu muszę zaznaczyć, że niektórzy faceci są naprawdę skąpi, więc doceńmy tych którzy nam je kupują). Niestety takimi kategoriami myślą faceci.
Kwiatka można zastąpić biletami do kina, ale to prawie to samo, bo znowu osobnik płci brzydkiej musi wydać swoje marnie zaoszczędzone kieszonkowe.
Po wręczeniu na w pół zwiędniętej "roślinki", bądź biletu, przechodzicie do kolejnego etapu. Miejsce.
Jeśli dostałyśmy bilet to problemu nie ma. Natomiast gdy jednak owy osobnik wydał swe kilka złotych na kwiatka, otwiera się przed nami mnóstwo pomysłów, gdzie spędzić tężę randkę.
Miło było by, gdyby to facet pokazał swoją wyobraźnię i zabrał nas w miejsce, którego kompletnie się nie spodziewamy... Gdy jednak jest to mężczyzna, który sam nie wie czego chce, ale mimo to imponuje nam ( nie wnikajmy w to, każdy ma inny gust... :P), to jesteśmy zmuszone same zadecydować gdzie iść.
Gdy po (nie) udanym wieczorze wracamy do domu krzycząc od progu " MAMO, FACECI TO TOTALNE ŚWINIE, NIEUMIEJĄCE ZACIEKAWIĆ KOBIETY, ANI ZORGANIZOWAĆ PORZĄDNEJ RANDKI" pamiętajmy, aby upewnić się, że taty nie ma w domu, bo z kieszonkowym możemy się pożegnać na parę dobrych miesięcy - to taka mała dygresja i porada, dla nieusatysfakcjonowanych randkowiczów.
Przejdźmy może jednak do tego udanego wieczoru...
A więc, jeśli wracamy po cudownym wieczorze do domu i od progu krzyczymy " MAMO, ALE ON JEST CUDOWNY!", zaczynamy dumać nad osobnikiem, z którym spędziłyśmy owy wieczór. Zaczynamy sobie go wyobrażać w całkiem innej postaci niż tak naprawdę jest. Idealizujemy go, skupiamy się tylko na tych dobrych cechach.. a wady? AH CO TAM WADY, TO MÓJ I D E A Ł, on nie ma wad bla, bla,bla...
Kobieto oprzytomnij :D
To facet. Jak sama nazwa wskazuje: FACET, czyli miej się na baczności, bo ani się obejrzysz, a skradnie Twe serce.
A później już będzie tylko gorzej. Wady zaczną wychodzić na przód, a nasza cudowna, fantastyczna, fenomenalna zdobycz zacznie pokazywać swoje prawdziwe oblicze.
Nie ma ideałów. Nie możemy powiedzieć, że ktoś jest najlepszy, bo dla innej osoby, może być najgorszy. Są gusta i guściki- ludzie to cały czas powtarzają, ale tak naprawdę, chyba nie zdają sobie sprawy z tego, co mówią.
Później objawia się to nietolerancją i wszelkiego rodzaju sporami- od tych małych, do tych większych,
Każdy człowiek ma wady, jak i zalety.
Podsumowując już "Niektórzy ludzie będą Cię kochać za to kim jesteś, inni będą Cię nienawidzić z tego samego powodu"